niedziela, 21 lutego 2010

Do Zazu

Droga Pani homo electroniczna Zazu Bułczakos... do Pani kieruję tego posta.

Chciałbym tylko poinformować Panią, że od godziny 23:35 darzę Panią najszczerszym uczuciem nienawiści. Powodem tej rychłej zmiany nastawienia jest TEN "wywiad". Bezczelnie naraża Pani odwiedzających Pani bloga na obejrzenie go. W rankingu moich sympatii spada Pani o 5 (pięć) pozycji. Czekam na respons.

Kamil Misiek

2 komentarze:

Zazu Bułczakos pisze...

Panie Misiu Kamilu, złoty kochany
(co Pan, Panie?)

z racji relacji
i sympati, którą podsycać się staram
(ze skutkiem mi niewiadomym)
spieszę z wyjaśnieniem krótkim i trściwym (acz umiarkowanie).
Witkowski pan, Michał zresztą, spłodził był dzieło "Margot" zwane, które z racji zakupu okazję przeczytać dziś miałam.
Już tuż tuż, nim ostatnia stronicę zatrzasnąć chciałam, Jakub mnie tymże "wywiadem" uraczył, co na odbiór ostateczny książki wpływ taki oto miało,
że mi się flaki zaplotły w warkocze i nielubienie uderzyło do głowy.
Stąd to pytanie do czyelników moich
(a tu i dziennikarze i dj'e i mądre głowy i sodomici, co to wszystko tęczowe pędem czytają):

czy coś, co spod pióra tej cioty przegięte-rozlazłej-przebrzydłej wyszło, warte jest uwagi?

Dlatego łączę się z Panem w bólu i niesmaku, "Margot" nie odradzam-nie polecam.
Czekam na więcej słów do mnie skierowanych

ajlowjuhanibani

Zazu Bułczakos (redaktor naczelna Homo electro)

ps: a ze Sławkiem bałnsowałam na imprezie "służbowej" i sztywny był jak ten Azji pal :)

Zazu Bułczakos pisze...

cipa bananowa jesteś, nie kolega do dyskusji.